O lekturach można powiedzieć wiele i ilu uczniów, rodziców i nauczycieli, tyle opinii na ich temat. Można pobieżnie przejrzeć tekst, można szczegółowo czytać każdy akapit, można robić notatki, można też nie zajrzeć do lektury i posiłkować się dostępnymi materiałami zastępczymi. Podczas omawiania lektury najważniejsze wydaje się jednak zaangażowanie ucznia w jej odkrywanie i przeżywanie. Poznanie treści to jedno, jednak dopiero „badanie” zależności między bohaterami, poznawanie motywacji ich działań, ich przeżyć, śledzenie np. trasy wędrówki czy odkrywania tajemnicy, wchodzenie niejako w świat przedstawiony dają możliwość „przeżycia” poznawanej treści.
Ostatnio podczas omawiania w klasie 6 „Skrzyni Władcy Piorunów” Macieja Kozioła postanowiłam zastosować jak najbardziej angażujące uczniów metody. Rozpoczęliśmy od karty pracy „Moja lektura”. Nie ma tu typowych pytań o treść, choć po wypełnieniu karty i tak widać, kto przeczytał, a kto nie 😉 Zadania dotyczyły np. ulubionej sceny z lektury oraz polecenia jej komuś innemu, z uzasadnieniem. Na kolejnych lekcjach korzystaliśmy z kodów QR – pod nimi ukryte były zadania dla grup do wykonania w pracy z tekstem, następnie prezentowane były efekty pracy; tworzyliśmy profil facebookowy Nikoli Tesli, czyli tytułowego Władcy Piorunów; pisaliśmy charakterystykę wybranego bohatera z pomocą notatki wizualnej opracowanej przez uczennicę; uczyliśmy się szyfrować wiadomości – w powieści wykorzystane są różne szyfry, my uczyliśmy się kolejnych i zadaniem uczniów było zaszyfrować dowolnym poznanym szyfrem wiadomość do nauczyciela. To ostatnie działanie przyniosło chyba najwięcej zaangażowania i śmiechu.
W klasie 7 z kolei wykorzystałam pracę z lapbookiem – „książką na kolanach”. Uczniowie mieli gromadzić podczas poszczególnych lekcji materiał do swoich lapbooków. Miały tam się znaleźć informacje o autorze, o bohaterach, akcji pod Arsenałem, o działaniach Małego Sabotażu i dywersji, ciekawostki itp. Utrudnieniem było to, że wszystkie wiadomości miały być napisane odręcznie – nie wydrukowane. Pomysłowość, piękno i staranność wykonania niektórych naprawdę zadziwia. Jednak warte docenienia jest każde, nawet najmniejsze zaangażowanie – bo to ono sprawi, że i w głowie coś zostanie.
Mam nadzieję, że dla przynajmniej części uczniów była to ciekawa alternatywa pracy z tekstem literackim na języku polskim.
Życzę wszystkim owocnej lektury nie tylko lektur szkolnych 😊
Anna Nowak